Oliver Sacks zmarł w wieku 82

Oliver worki

To było coś zapowiedzianego i wiedzieliśmy, że prędzej czy później musi się wydarzyć, ale nikt nie chciał znać wiadomości o śmierci neurologa i pisarza Oliver worki. Kilka miesięcy temu popularny pisarz ogłosił publicznie, że czerniak w jego oku rozprzestrzenił się na wątrobę, która była w fazie terminalnej.

Dzisiaj, w niedzielę, w wieku 82 lat, ten prawdziwy geniusz odszedł na zawsze, który oprócz bycia znanym neurologiem stał się niezwykle popularny dzięki takim książkom jak Mężczyzna, który wziął żonę za kapelusz.

Ta książka została przetłumaczona na dziesiątki różnych języków i sprzedała się w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy na całym świecie. W nim Sacks wykorzystuje niektóre ze swoich przypadków klinicznych do refleksji nad świadomością i kondycją człowieka. Kolejna z jego najsłynniejszych książek, Przebudzenia, została przeniesiona na duży ekran z udziałem dwóch wielkich aktorów, takich jak Robin Williams i Robert De Niro.

«Miesiąc temu byłem w dobrym zdrowiu, nawet szczerze dobrze. W wieku 81 lat nadal codziennie pływałem milę. Ale moje szczęście miało granicę: wkrótce po tym, jak dowiedziałem się, że mam wiele przerzutów w wątrobie«

Było to pożegnanie (możesz przeczytać w całości na końcu artykułu) popularnego pisarza, kiedy odkrył przerzuty raka, które ostatecznie i niestety dla wszystkich zakończyły jego życie.

Spoczywaj w pokoju geniusz o imieniu Oliver Sacks.

Mojego życia

Miesiąc temu byłam zdrowa, nawet szczerze dobra. W wieku 81 lat nadal codziennie pływałem milę. Ale moje szczęście miało granicę: wkrótce po tym, jak dowiedziałem się, że mam wiele przerzutów w wątrobie. Dziewięć lat temu w moim oku wykryto rzadki guz, czerniak gałki ocznej. Chociaż promieniowanie i laseroterapia, które przeszłam, aby go usunąć, ostatecznie oślepiło mnie w tym oku, bardzo rzadko się rozmnażają ten typ guza. Cóż, należę do nieszczęsnych 2%.

Jestem wdzięczny, że od czasu pierwszej diagnozy cieszyłem się dobrym zdrowiem i produktywnością przez dziewięć lat, ale nadszedł czas, aby zmierzyć się ze śmiercią z bliska. Przerzuty zajmują jedną trzecią mojej wątroby i choć ich postęp może być opóźniony, to jest to rodzaj raka, którego nie można powstrzymać. Więc muszę zdecydować, jak przeżyć te miesiące, które mi pozostały. Muszę żyć nimi w najbogatszy, najbardziej intensywny i produktywny sposób, jaki potrafię. Zachęcają mnie słowa jednego z moich ulubionych filozofów, Davida Hume'a, który dowiedziawszy się, że jest śmiertelnie chory, w wieku 65 lat, jednego dnia kwietnia 1776 roku napisał krótką autobiografię. Zatytułował ją Z własnego życia. .

„Wyobrażam sobie gwałtowne pogorszenie” – napisał. „Moje zaburzenie sprawiło mi bardzo mało bólu; a co jest jeszcze rzadsze, pomimo mojego wielkiego zepsucia, mój duch nie zachwiał się ani na chwilę. Mam taką samą pasję jak zawsze do nauki i lubię towarzystwo innych ”.

Miałem ogromne szczęście, że żyłem ponad 80 lat, a te 15 lat dłużej niż żył Hume, były tak samo bogate w pracę, jak w miłość. W tym czasie wydałem pięć książek i ukończyłem autobiografię (znacznie dłuższą niż krótkie strony Hume'a), która ma się ukazać wiosną tego roku; i mam jeszcze kilka książek prawie skończonych.

Hume kontynuował: „Jestem... człowiekiem o łagodnym temperamencie, opanowanym usposobieniu, o otwartym, towarzyskim i pogodnym charakterze, zdolnym do odczuwania uczucia, ale mało skłonnym do nienawiści, io wielkim umiarze we wszystkich moich namiętnościach”.

Pod tym względem różnię się od Hume'a. Chociaż miałem związki miłosne i przyjaciół, a nie mam prawdziwych wrogów, nie mogę powiedzieć (ani nikt, kto mnie zna), że jestem człowiekiem o łagodnym temperamencie. Wręcz przeciwnie, jestem osobą ognistą, z gwałtownymi entuzjazmami i całkowitym brakiem powściągliwości we wszystkich moich namiętnościach.

Jest jednak w eseju Hume'a zdanie, z którym szczególnie się zgadzam: „Trudno – pisał – czuć się bardziej oderwanym od życia niż teraz”.

W ostatnich dniach mogłem patrzeć na swoje życie tak, jakbym obserwował je z dużej wysokości, jako rodzaj pejzażu iz coraz głębszą percepcją relacji między wszystkimi jego częściami. Nie oznacza to jednak, że jest skończony.

Wręcz przeciwnie, czuję się niesamowicie żywy i pragnę i mam nadzieję, że w czasie, który odszedłem, wzmocnię moje przyjaźnie, pożegnam się z ludźmi, których kocham, piszę więcej, podróżuję, jeśli jestem wystarczająco silna, zdobywam nowe poziomy zrozumienia i wiedza.

Oznacza to, że będę musiał być odważny, jasny i bezpośredni oraz spróbować uregulować swoje rachunki ze światem. Ale będę też miał czas na zabawę (a nawet na głupoty).

Nagle czuję się skupiony i jasnowidzem. Nie mam czasu na nic zbędnego. Muszę nadać priorytet mojej pracy, moim przyjaciołom i sobie. Przestanę co wieczór oglądać wiadomości telewizyjne. Przestanę zwracać uwagę na politykę i debaty na temat globalnego ocieplenia.

To nie jest obojętność, ale brak przywiązania; Nadal jestem bardzo zaniepokojony Bliskim Wschodem, globalnym ociepleniem, rosnącymi nierównościami, ale to już nie moja sprawa; są rzeczą przyszłości. Cieszę się, gdy spotykam utalentowanych młodych ludzi, nawet tego, który wykonał biopsję i zdiagnozował moje przerzuty. Mam wrażenie, że przyszłość jest w dobrych rękach.

Od około 10 lat staję się coraz bardziej świadomy zgonów, które zdarzają się wśród moich współczesnych. Moje pokolenie odchodzi, a każdą śmierć odczuwam jako oderwanie, łzę z mojej strony. Kiedy znikniemy, nie będzie nikogo takiego jak my, ale oczywiście nie ma nikogo równego innym. Kiedy człowiek umiera, nie można go zastąpić. Pozostawia dziurę, której nie można wypełnić, ponieważ przeznaczeniem każdego człowieka - przeznaczeniem genetycznym i neuronowym - jest bycie wyjątkową jednostką, wytyczanie własnej ścieżki, życie własnym życiem, umrzeć własną śmiercią.

Nie mogę udawać, że się nie boję. Ale uczuciem, które we mnie dominuje, jest wdzięczność. Kochałem i byłem kochany; Otrzymałem bardzo dużo i dałem coś w zamian; Czytałem, podróżowałem, myślałem i pisałem. Miałem relację ze światem, szczególną relację pisarzy i czytelników.

A przede wszystkim byłem istotą rozumną, myślącym zwierzęciem na tej pięknej planecie, co samo w sobie było ogromnym przywilejem i przygodą.


Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

*

  1. Odpowiedzialny za dane: Miguel Ángel Gatón
  2. Cel danych: kontrola spamu, zarządzanie komentarzami.
  3. Legitymacja: Twoja zgoda
  4. Przekazywanie danych: Dane nie będą przekazywane stronom trzecim, z wyjątkiem obowiązku prawnego.
  5. Przechowywanie danych: baza danych hostowana przez Occentus Networks (UE)
  6. Prawa: w dowolnym momencie możesz ograniczyć, odzyskać i usunąć swoje dane.